Tak dla potomności..
1) Zachcianki - nie do końca w moim przypadku..; ale faktycznie bywało tak, że po wstaniu rano potrafiłam umyślić sobie, że zjadłabym coś tam (np placki ziemniaczane), a potem cały dzień chodziła ta myśl za mną i nijak nie mogłam się od niej uwolnić;) Tak więc finalnie albo J albo teściówka zazwyczaj spełniali życzenia jedzonkowe;)
2) Przybieranie na wadze - nie starałam się jakoś specjalnie przestrzegać zasady: jem dla dwojga, a nie za dwoje.. Może dlatego, że nie mam tendencji do tycia jakoś specjalnie nie brałam sobie tej zasady do serca i jak miałam ochotę na coś tam - to pochłaniałam, a szczególnie tyczyło się to kolacji; bez porządnej kolacji wieczorem- trzeba było w nocy coś podjadać.. więc z dwojga złego lepiej już porządną kolację wciągnąć:)
3) Hormony, nastroje.. - zawsze wydawało mi się to kiepską wymówką.., że w ciąży to plotą te laski co im ślina na język przyniesie, że są kapryśne i niemiłe niekiedy.. - co się okazuje, jest w tym coś.. Te hormony faktycznie istnieją, faktycznie rządzą i faktycznie niekiedy nie da się nad nimi zapanować.. W jednej chwili byle pierdoła doprowadza do płaczu, za chwilę do wściekłości/agresji, a w chwili kolejnej.. wstyd, że coś tak błahego mogło spowodować taką reakcję..
4) Pierwszy trymestr okropny, trzeci też nienajfajniejszy, drugi - najlepszy - prawda to, trzeba korzystać z tych trzech miesięcy, bo mdłości mijają, hormony jakby uśpione, brzuch nie taki jeszcze wielki, zdecydowanie - polecam:)
5) Kobieta w ciąży może czuć się mniej atrakcyjna - nie zaobserwowałam w sumie takich przemyśleń.. Brzuch z przodu zamieszkały przez pasażera na gapę.. i tyle, nie ma w tym moim zdaniem nic nieatrakcyjnego..
6) Ciuchy ciążowe - drożyzna maksymalna, nie zakupiłam ani jednego nowego ciucha, uszytego specjalnie dla ciężarówek, można się obejść bez wywalania 160PLN za spodnie, w których trochę pośmigasz, a potem...? Tak samo z tunikami, uważam, że nie warto..
7) Przywileje kobiet w ciąży (przepuszczanie w kolejkach, ustępowanie miejscówki w tramwaju) - tak, jak najbardziej, częściej co prawda mężczyźni reagują, ale panie też.. Natomiast w marketach zazwyczaj kasy uprzywilejowane - zamknięte, albo kasy widmo.. Najgorzej wspominam stanie w kolei na rynku w spożywczaku.. Po jakiś 20 minutach jedna z kobitek krzyknęła na cały sklep: czy mogą panie poza kolejnością obsłużyć tą panią z brzuszkiem? Obsłużyły, ale co się nastałam to moje...
8) Nie powinno się w ciąży.. - lista jest długa i obszerna.. starałam się stosować do wyeliminowania kawy i przestawienia się na Anatola czy tam Inkę, unikania ostrego słońca.. bla, bla, bla.. ale nic z tego nie wyszło.. Nie potrafię, nie chcę, nie jestem w stanie np rozpocząć dnia bez filiżanki kawy.. i piłam z małą przerwą 2-tygodniową.. Ale ostatnio usłyszałam, że nic na siłę..
9) W ciąży powinno się.. - pić dużo wody niegazowanej - nie lubię, ale piłam, smarować brzuchola i cycole kremem na rozstępy - może nie aż tak bardzo systematycznie, ale smarowałam, przyjmować zestawy witamin dla ciężarówek - brałam i zestaw i osobno wapno, żelazo, magnez, potas.. stosowałam się też do innych takich 'powinno się'..
10) Ciążowe dolegliwości - poranne mdłości - tak, wymioty - nie, zgaga - TAK, nocne skurcze - TAK, puchnięcie nóg - nie, ból pleców i kręgosłupa - tak, przyplątywanie się różnych choróbsk - tak, problemy z cerą - nie, ból piersi - nie, rozstępy - .. jeszcze nie, zmęczenie i senność - w I trymestrze - tak, ból i skurcze pachwin - tak (...)
11) Najpierw oczekiwanie na ruchy dziecka a potem.. - ;) Tak to prawda, najpierw czeka się na te okolice 20tc, gdzie powinny pojawić się pierwsze, delikatne ruchy dziecka.. Ja się popłakałam - przyznam się, kiedy pierwszy raz poczułam to wspaniałe uczucie.. A teraz, kiedy te ruchy są tak silne - wolałabym żeby cały czas dziecinek spał;) Bez poruszania się oczywiście..
12) Przygotowanie się do tego wyjątkowego dnia - jest w tym coś;) miesiąc wcześniej torba spakowana, ubranka poprane, poprasowane, wszystko przygotowane.. oczekujące na rozdartego lokatora;)
Przemyśleń mam więcej, ale na dzisiaj starczy; szacun, jeśli ktoś wytrwał do końca w tych moich przemyśleniach..;)
Uciekam, jutro bardzo wczesna pobudka, na badania muszę jechać i wymyśliłam, że pojadę po 6 rano, żeby mnie upał nie umęczył..
:)* buziaki!
1) Zachcianki - nie do końca w moim przypadku..; ale faktycznie bywało tak, że po wstaniu rano potrafiłam umyślić sobie, że zjadłabym coś tam (np placki ziemniaczane), a potem cały dzień chodziła ta myśl za mną i nijak nie mogłam się od niej uwolnić;) Tak więc finalnie albo J albo teściówka zazwyczaj spełniali życzenia jedzonkowe;)
2) Przybieranie na wadze - nie starałam się jakoś specjalnie przestrzegać zasady: jem dla dwojga, a nie za dwoje.. Może dlatego, że nie mam tendencji do tycia jakoś specjalnie nie brałam sobie tej zasady do serca i jak miałam ochotę na coś tam - to pochłaniałam, a szczególnie tyczyło się to kolacji; bez porządnej kolacji wieczorem- trzeba było w nocy coś podjadać.. więc z dwojga złego lepiej już porządną kolację wciągnąć:)
3) Hormony, nastroje.. - zawsze wydawało mi się to kiepską wymówką.., że w ciąży to plotą te laski co im ślina na język przyniesie, że są kapryśne i niemiłe niekiedy.. - co się okazuje, jest w tym coś.. Te hormony faktycznie istnieją, faktycznie rządzą i faktycznie niekiedy nie da się nad nimi zapanować.. W jednej chwili byle pierdoła doprowadza do płaczu, za chwilę do wściekłości/agresji, a w chwili kolejnej.. wstyd, że coś tak błahego mogło spowodować taką reakcję..
4) Pierwszy trymestr okropny, trzeci też nienajfajniejszy, drugi - najlepszy - prawda to, trzeba korzystać z tych trzech miesięcy, bo mdłości mijają, hormony jakby uśpione, brzuch nie taki jeszcze wielki, zdecydowanie - polecam:)
5) Kobieta w ciąży może czuć się mniej atrakcyjna - nie zaobserwowałam w sumie takich przemyśleń.. Brzuch z przodu zamieszkały przez pasażera na gapę.. i tyle, nie ma w tym moim zdaniem nic nieatrakcyjnego..
6) Ciuchy ciążowe - drożyzna maksymalna, nie zakupiłam ani jednego nowego ciucha, uszytego specjalnie dla ciężarówek, można się obejść bez wywalania 160PLN za spodnie, w których trochę pośmigasz, a potem...? Tak samo z tunikami, uważam, że nie warto..
7) Przywileje kobiet w ciąży (przepuszczanie w kolejkach, ustępowanie miejscówki w tramwaju) - tak, jak najbardziej, częściej co prawda mężczyźni reagują, ale panie też.. Natomiast w marketach zazwyczaj kasy uprzywilejowane - zamknięte, albo kasy widmo.. Najgorzej wspominam stanie w kolei na rynku w spożywczaku.. Po jakiś 20 minutach jedna z kobitek krzyknęła na cały sklep: czy mogą panie poza kolejnością obsłużyć tą panią z brzuszkiem? Obsłużyły, ale co się nastałam to moje...
8) Nie powinno się w ciąży.. - lista jest długa i obszerna.. starałam się stosować do wyeliminowania kawy i przestawienia się na Anatola czy tam Inkę, unikania ostrego słońca.. bla, bla, bla.. ale nic z tego nie wyszło.. Nie potrafię, nie chcę, nie jestem w stanie np rozpocząć dnia bez filiżanki kawy.. i piłam z małą przerwą 2-tygodniową.. Ale ostatnio usłyszałam, że nic na siłę..
9) W ciąży powinno się.. - pić dużo wody niegazowanej - nie lubię, ale piłam, smarować brzuchola i cycole kremem na rozstępy - może nie aż tak bardzo systematycznie, ale smarowałam, przyjmować zestawy witamin dla ciężarówek - brałam i zestaw i osobno wapno, żelazo, magnez, potas.. stosowałam się też do innych takich 'powinno się'..
10) Ciążowe dolegliwości - poranne mdłości - tak, wymioty - nie, zgaga - TAK, nocne skurcze - TAK, puchnięcie nóg - nie, ból pleców i kręgosłupa - tak, przyplątywanie się różnych choróbsk - tak, problemy z cerą - nie, ból piersi - nie, rozstępy - .. jeszcze nie, zmęczenie i senność - w I trymestrze - tak, ból i skurcze pachwin - tak (...)
11) Najpierw oczekiwanie na ruchy dziecka a potem.. - ;) Tak to prawda, najpierw czeka się na te okolice 20tc, gdzie powinny pojawić się pierwsze, delikatne ruchy dziecka.. Ja się popłakałam - przyznam się, kiedy pierwszy raz poczułam to wspaniałe uczucie.. A teraz, kiedy te ruchy są tak silne - wolałabym żeby cały czas dziecinek spał;) Bez poruszania się oczywiście..
12) Przygotowanie się do tego wyjątkowego dnia - jest w tym coś;) miesiąc wcześniej torba spakowana, ubranka poprane, poprasowane, wszystko przygotowane.. oczekujące na rozdartego lokatora;)
Przemyśleń mam więcej, ale na dzisiaj starczy; szacun, jeśli ktoś wytrwał do końca w tych moich przemyśleniach..;)
Uciekam, jutro bardzo wczesna pobudka, na badania muszę jechać i wymyśliłam, że pojadę po 6 rano, żeby mnie upał nie umęczył..
:)* buziaki!
Witaj,
OdpowiedzUsuńjak dla mnie post bardzo interesujący.Sama szykuję się więc woje uwagi i informacje są dla mnie bardzo istotne.
Czekam na kolejne informację i życzę spokojnego porodu!!
W.
Twój brzuszek wygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńech - ja jeszcze jakieś 4,5 miesiąca temu miałam dokładnie takie same przemyślenia, jak Ty dziś. życzę lekkiego porodu.
OdpowiedzUsuńKiedy znalazłam Twojego bloga jeszcze nie wiedziałam, że jestem w ciąży, dziś jest już 8 tydzień i z wielką przyjemnością czytam te Twoje przemyślenia ;) Pozdrawiam i gratuluję
OdpowiedzUsuń