Coroczna impreza u prababaci Mirki. Na tą chwilę jedyna okazja w ciągu roku na wspólne spotkanie.
W tym roku - tak jak i w ubiegłym było mega gorąco, nie popsuło nam to jednak świetnej zabawy:)
I tak w skrócie - po raz pierwszy w imprezie uczestniczyła Nikolka - najmłodsza w rodzinie:)
Tradycyjny galaretkowiec
kochana kuzynka Viki (siostra Nikolki)...
... która organizowała animacje zarówno dla Sz jak i T
I wygłupy były z dziadkiem...
... i z chrzestną
I karmienie nie odbywało się w foteliku, ani przy stole...
... a na kolanach;)
Nikolka zasmakowała w kurczaczku;) Debiut kurczakowy zaliczony!
A Sz pochłaniał co tylko znalazło się na jego talerzu i zachwalał kolejno szarlotkę, pierożki, sałatkę z makaronowymi kokardkami (...)
Pełen zachwyt:)
Dziadka animacje
Wygłupom z Viktorią nie było końca
No i nieuniknione - wypad na plac zabaw:)
Zwieńczeniem imprezy były tradycyjne już lody serwowane na kulki przez ciocie;)
... sama słodycz:*
AAAAA! Znalazłam w czeluściach bloga wygrzebać 2 fotki z zeszłorocznego spotkania rodzinnego:)
Szymek - 25 msc, Tosia - 4 msc.
A to link do kilku fotek z zeszłych wakacji... mniej więcej 4-5 msc Tosi i 2letniego Szymka:) KLIK