Wrzucam jeszcze kilka fot wakacyjnych, na dobry początek jakże pracowicie zapowiadającego się tygodnia
Tosia łapiąca wiatr we włosy.. i w buziaka;)
W porcie w Krynicy
Ten pierwszy raz w temacie samochodzików elektrycznych musiał kiedyś nastąpić:)
Obiad przygotowany na szybko podczas drzemki dzieciaków (przepis na moim drugim blogu KLIK)
Wyprawa rowerowa do granicy polsko - rosyjskiej
I dziewicza, bez jakichkolwiek oznak życia ichjejsza plaża ps. ta wydeptana - to nasza;)
Na powrót wybraliśmy dużo trudniejszą trasę - pod górę przez las; myślę, że rowerkiem miejskim bez przerzutek podróż okazałaby się nierealna...
I zahaczenie o obiecany plac zabaw nieopodal naszego domku (na terenie przesympatycznej Kawiarni Na Piaskach).
Ha, to ciekawy temat (...)
Dzieciaki naszych sąsiadów w domku obok.
T i Sz nkoło 20 są już zazwyczaj kładzeni do łóżek były więc jakaż radość zapanowała kiedy to mogli do 23 wściekać się i wygłupiać.
Raz można.
Na wakacjach.
A co tam:)
I jeszcze garść plażingu!
Piękne miejsce rekomendowane jako jedna z atrakcji - Skarpa nad Zalewem Wiślanym
:*
I kolejny plac (...)
Pozdrawiamy wciąż mega cieplutko!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz