Nie mam cierpliwości do segregowania fot z konkretnych postów na bloggerze. Zazwyczaj podczas podjętych prób wywala mnie w połowie, tak więc tym razem również megamix.. z małymi podpisami.
Tak jak pisałam - nastawiliśmy się na brak pogody "kąpanej".. i dobrze zrobiliśmy, ponieważ temperatury wahały się w okolicach 20 stopni.
***
Szymon z wyczekanym lodem spożytym w stadninie koni na RANCZU WINDYKI
Z tatą na pomoście: połów i strojenie min;)
Poranna fota przed wyjazdem w plener
Ze strusiami
Przygotowywanie zanęty na ryby. Szymek podjada kukurydzę. Tosia baczny obserwator.
Popołudniowo - wieczorny spacer...
... i dotarcie do miejsca planowanego połowu. Akcja: zarybianie.
Nasz pomost.
Jest piaskownica - jest zabawa:)
Podczas spaceru zachodziło słońce, szkoda, że fotki samego zachodu przepalone...
Czekamy pod sklepem na "kompot". Docelowo jedziemy do Iławy, ok 20 km przed nami.
Iława.
Podczas przejażdżki dzieciaki zasnęły w fotelikach, a ponieważ nie mają one funkcji odchylenia zdecydowaliśmy, że zrobimy postój, może uda się wymontować foteliki, postawić na ziemi i umożliwić sen w... ergonomicznej pozycji. Z Tosią się udało, Szymek się obudził.
Zrealizowaliśmy plan stawiając pod drzewkiem i otulając chustą:)
Kawka mamina z lodem krówkowym nad Małym Jeziorakiem.
Kiedy foteliki już nie cieszyły zmienialiśmy środek transportu na rykszę.
Wieczorny wypad do Makowa.
View na nasze mazurskie podwórko.
Jeszcze kilka z popołudniowego połowu podczas tosiowej drzemki.
- taki tam przerywnik techniczny - ten sam pomost, ta sama para facetów: Szymon i Mr tata ino 2 lata wcześniej - 2012:) Szymek 14 msc:)
Tata uzbraja wędkę..
... a potem idzie poskakać na trampolinie:)
Przemiłe miejsce, przyjazne dzieciom, sympatyczne.
Na "naszym" pomoście.
Focus na strusia.
Kiedy ryby, pomosty, wycieczki się nudziły zawsze można zalogować się ponownie w piaskownicy...
... albo na bujawkach;)
Apetyt dopisywał:)
Podjęcie wyzwania latawcowego. Wcześniejsze, zeszłoroczne próby można podejrzeć TU.
Na tą chwilę to tyle:)
Pozdrawiamy!!!!!
Nie wydaje mi sie aby kiepska pogoda popsula Wam humory,widac ze bawiliscie sie wysmienicie ;-)
OdpowiedzUsuńKochani !! śledzę tego bloga odkąd byłaś w ciąży z Szymkiem :) uwielbiam Was i często zaglądam, moja rodzinka tez się rozrosła :) razem z Wami :) życzę WAM wszystkiego najlepszego!!!
OdpowiedzUsuń