Sama platforma tarasu - wiadomo, najważniejsza, ale że diabeł tkwi w szczegółach - trzeba go teraz ładnie obrobić, zrobić schody z dwóch stron i dojście do chodnika. J wolałby spędzać czas z Ptysiem - wiadomo i 'wszystko, żeby tylko tarasu nie wykańczać', ale szkoda byłoby lipcowy urlop przeznaczać na tego typu prace, tak więc mobilizuję jak mogę, żeby skończyć wykończeniówkę jak najszybciej..
Dzisiaj zakupiona została taśma, która jutro wytyczy nam chodnik prowadzący do schodów, mamy razem wybrać jego kształt, już wiem, że mamy o tym zupełnie odmienne wyobrażenia, tak więc jutro okaże się jak to finalnie będzie wyglądało..
I nie mogłam się powstrzymać co by nie cyknąć kilku roślinkom foty, w końcu pięknościowe są takie!
W sobotę najprawdopodobniej J będzie montował ostatecznie schody, do tego czasu ma pozalewać mini-fundamenty pod nie i być może ułożyć dróżkę z kostek granitowych. Tyle do zrobienia, tylko 2 ręce i jakże ograniczony budżet..
Ech..
Uciekam bo ktoś malutko potrzebuje się dossać do mojego 'bufetu'
pa;)
Ech..
Uciekam bo ktoś malutko potrzebuje się dossać do mojego 'bufetu'
pa;)
Taras - rewelacja! Czekam na efekt końcowy, ale już widać, że będzie super. Buziaki dla Was:)))
OdpowiedzUsuńAle będzie super!!!
OdpowiedzUsuńGenialny macie ten taras. Nie mogę się doczekać jak będzie wyglądał po wykończeniu. Musimy z Paszczakiem w końcu was odwiedzić żeby zobaczyć maleństwo:)
OdpowiedzUsuńTaras wprost prześliczny i ogródek wtóruje!
OdpowiedzUsuńTarasik super!!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ogladać zdjęcia kwiatów!!!
Wanienki cudne! Nie wyrzucaj, przydadzą się na kwiecie.
OdpowiedzUsuń