Umawialiśmy się z Pietrzakami już od jakiegoś czasu na te tam Zegrzynki i inne, ale a to pogoda, a to to a to tamto. Myślałam, że i tak będzie tym razem, pogoda w Milańcu za oknem o 7.30 rano nie nastrajała, ale co się okazuje - w Markach wyborna, ze słońcem i innymi takimi:) Zebraliśmy się więc i już koło 12 szukaliśmy zjazdu z głównej trasy na nasz Zegrzynek:)
Czemu nasz? A tak o, kiedyś już eksplorowaliśmy tą tę okolicę i postanowiliśmy wrócić bo miejsce fajne, bez turystów i innych komercyjnych atrakcji..
J miał swoje własne prywatne cele podczas tego wypadu, ale to już w kolejnym poście;D
I jeszcze kilka fot opasów, czyli Asi i mnie;) Zasapałyśmy się jak głupie podczas tego tam spaceru, zadycha taka, że hej;)
Część fot zgarnęłam z Asi bloga:
http://studio180stopni.blogspot.com/
do odwiedzenia którego serdecznie zapraszam:)
http://studio180stopni.blogspot.com/
do odwiedzenia którego serdecznie zapraszam:)
piękne miejsce..
OdpowiedzUsuńale jesteście już super bąbelki:)
Oszty, ale ty jestes chuda. Ja po mojej ostATNIEj wycieczce wykasowałam wszytskie zdjecia-masakra.
OdpowiedzUsuńŚlicznie, malowniczo. Piękne przyszłe mamusie.
OdpowiedzUsuń