Tak to wyglądało dziś wieczorem :D Kora jeszcze do końca nie wysypana, nie wszystkie roślinki wsadzone, fontanna i oświetlenie niepodłączone, ale powiedzmy, że tak mniej więcej będzie wyglądał skalniaczek:)
Jeszcze kilka fotek z wczoraj: J walczący z pompką..
Jeszcze kilka fotek z wczoraj: J walczący z pompką..
I widok z góry.. rozmiar donicy robi wrażenie..
A to miejsce, gdzie zostały zakupione elementy fontanny.. nie wpadłabym na pomysł na taki biznes: sprzedaż betonowych figurek...???!!!
Ta w ogóle, to na początku J zakupił misę (fontannową) mniejszą i dzieciaczka w muszli, A wczoraj zrodziła się myśl, że koniecznie trzeba dokupić jeszcze jedną - większą misę. Zakupiona. Plan był taki, żeby pomalować wszystko farbą do betonu, żeby nie ciemniały pod wpływem wody. Ale po namyśle - takie surowe ładne, nie ma potrzeby malować. Ale skoro nie malować... hmmm.. Okazało się, że kolor jednej misy.. znacznie różniący się od drugiej.. Podjechaliśmy raz jeszcze do tego przesympatycznego miejsca i odmieniliśmy tą pierwotną mniejszą - na inną, pasującą fakturą i kolorem do tej większej. I tym sposobem - pełna harmonia nastała!
To zdjęcie zrobione dzisiaj rano w pełnym słońcu
A to już k 16, czyli zaraz po powrocie J z tyrki;)
Rozłożona włóknina chroniąca przez bezlikiem badyli i zielska, które gotowe są w każdej chwili na opanowanie donicy
Rozłożona włóknina chroniąca przez bezlikiem badyli i zielska, które gotowe są w każdej chwili na opanowanie donicy
I sadzenie.. Jedna chyba z przyjemniejszych czynności:)
I obkładanie korą..
.. Królewskie rządzi;)
I obkładanie marmurkami..
No i raz jeszcze widok ogólny:D
Jestem zachwycona, a to jeszcze nie koniec, jak woda popłynie.. ech, doczekać się nie mogę!
Acha, jeszcze tak zapadły mi w pamięć słowa pana sprzedawcy od betonowych figurek: Zobaczycie Państwo, jak będą się ptaszki do fontanny zlatywać, ja mam 2 takie na podwórku.. Wspaniale to wygląda..! No i ja czekać teraz będę na te ptaszki...
Nie będę już zanudzać, pokażę efekt końcowy - już wkrótce!
Jestem zachwycona, a to jeszcze nie koniec, jak woda popłynie.. ech, doczekać się nie mogę!
Acha, jeszcze tak zapadły mi w pamięć słowa pana sprzedawcy od betonowych figurek: Zobaczycie Państwo, jak będą się ptaszki do fontanny zlatywać, ja mam 2 takie na podwórku.. Wspaniale to wygląda..! No i ja czekać teraz będę na te ptaszki...
Nie będę już zanudzać, pokażę efekt końcowy - już wkrótce!
Auuu super to wygląda, coraz czesciej przez Ciebie mysle o odwiedzeniu sklepu z betonowymi cudasiami.
OdpowiedzUsuńNigdy nie podejrzewałam siebie, ze mogą mi się spodobac jakiekolwiek figurki w ogrodzie, a jednak dzięki Wam chyba zmienie zdanie :)
OdpowiedzUsuńgratulacje, fajnie wyszło :)
pozdrawiam
Jak dla mnie wyszło super! Na prawdę fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńTeraz pozostaje czekać na rozrost roślinek i wodę płynącą:)