Bardzo wcześnie zaczęliśmy dzień - zakupami na rynku, nie tylko cotygodniowym uzupełnianiem zapasów lodówkowych, ale przede wszystkim odwiedziliśmy stoisko Pana ze szkółki iglaczków:)
Dokupiliśmy kilka wolno-rosnących drapaków na skalniaka
Dokupiliśmy kilka wolno-rosnących drapaków na skalniaka
Przyszła jeszcze wczoraj lampka skalniakowa 3Watowa - wyyypas!
Tak to wyglądało koło 14 (poranek i południe było zrąbane przez catering, który tak ni w.. ni w.. o 12.. z dupy jednym słowem), J nawiózł marmurka, powykopywał resztki roślinek, które jeszcze uchowały się na 'placu budowy skalniaka', Krysia została zwerbowana do poprzesadzania wszystkiego w donice, potem pomyślimy, gdzie to wszystko docelowo wsadzić. Ostatecznie plan jest taki, że na skalniaku zostaną: iglaczki, fontanna: 2 muszle, aniołek, kilka marmurowych płaskich elementów, całość obsypana korą. I dobrze, ja nie przepadam za takimi tam fiołeńkami, prymuleńkami i innymi, no chyba, że zorganizowana jest jakoś sensownie rabata i wszystko rośnie fajnie skomponowane w jednym miejscu, a nie takie tam porozwalane po całej działce..
Tutaj już docelowe 3 pięterka okręgu:)
Czym się rozrabia zaprawę betonową w domowych warunkach? A młotkiem można, szufelką.. takimi tam;) Liczy się efekt a nie środki;)
Mozaika 3mana cały dzień na dworze nie wyglądała na zachwyconą.. żebrała uchylone okno o wpuszczenie do środka;) 'Mozaika, heloooł!? zarówno pańcia, jak i pańcio są tu - na zewnątrz, więc kto ma cię wpuścić do domu??' głuptas mały puchaty;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz