Żeby zobaczyć foty w całości trzeba na nie kliknąć (nie wiedzieć czemu??)
Tak, po niespecjalnym tygodniu, który nie należał do najmilszych, gdzie choróbsko się dobierało (stłamszone na szczęście), w pracy też nie było różowo, a i sił witalnych w nadmiarze.. no i przede wszystkim samopoczucie nieszczególne, a wiadomości w telewizji o powodziach nie nastrajały.. nadszedł piątek. Rozpoczął się strasznie nieciekawie , ale zakończył znacznie lepiej: promotor zaakceptował mi wreszcie wybrany temat:) Więc do przodu! Potem przedpołudnie i pozytywne zaliczenia, wreszcie popołudnie na świeżym powietrzu z aparatem w ręku...
Przyroda dobra na wszystko..
Straciłam tydzień życia na.. robieniu NIC, ale zawsze po burzy wychodzi słońce:)
I tego się trzymajmy!
:)
Przyroda dobra na wszystko..
Straciłam tydzień życia na.. robieniu NIC, ale zawsze po burzy wychodzi słońce:)
I tego się trzymajmy!
Dear koza
OdpowiedzUsuńthank you so much for your comment and for the lovely words you left in my blog :) you are very sweet! I love your photos, they are so full of poetry and so beautiful! congraturations!
hugs federica
Przepiękne fotki Kuzuczi! :)
OdpowiedzUsuńAż się chce głębiej odetchnąć jak się na nie patrzy :):)
Cudne zdjęcia! Nic tylko fototapety z nich robić:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!