Odkąd pamiętam chciałam zrobić taką imprezę wspólnie z Asią:) Wypadło idealnie - jedyny mankament to pogoda, która uniemożliwiła rozłożenie się na ogrodzie 'pod winogronem':/ Nie padało co prawda finalnie, ale ciężkie chmury wisiały cały dzień, zdecydowałyśmy się zatem na rozstawienie kramiku w domku. Cieszę się strasznie, że teściówka i mąż z zawodu kucharze, i że z taką chęcią i zaangażowaniem zorganizowali nam wszystko:)
Zdjęcia z samej imprezy jak to Asia ujęła.. mają znikome walory estetyczne, więc na razie się wstrzymam od publikacji;)
Pięknie na tych imieninkach:D
OdpowiedzUsuń