Nie ma nic przyjemniejszego w dawaniu świątecznych prezentów, jeśli samemu się je zrobiło; mi się udało, może nie wszystkie, ale plan generalnie został wykonany:)
Powyżej stroik na cmentarz dla dziadków; poniżej zakładki wykonane już wcześniej dla M. i A. :)
Powyżej stroik na cmentarz dla dziadków; poniżej zakładki wykonane już wcześniej dla M. i A. :)
Skrzynka na wino dla D. z winem zakupionym jeszcze we Włoszech:)
Poniżej sesja wychuchanych, wydmuchanych serduszek dla Madam Daniell, przepraszam za brak skromności, ale... ślicznie wyszły!!!! A co?!:) Troche decoup, troche shabby chic - efekt genialny!
A to już kurki, które zamówiłam od M. dla samej siebie na allegro, dziewczyna robi fantastyczne ręcznie robione maskotki w stylu skandynawskim, zamówiłam kurę Michałową i koguta Michała, mają zawisnąć w sypialni nad łóżkiem docelowo. Piękne!
A laseczkę dostaliśmy gratis - na Święta:)
To już doniczki dla M., dałam taże prezentowane we wcześniejszych postach świeczniki także lawendowe - jak ktoś jest tak zakochany w lawendzie....
Poniżej sesja herbaciarki łosiowej, do której dokupiliśmy komplet poduszek, komplet serwetek i komplet herbat:) K. cieszyła się jak dziecko!! Ależ proszę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz