Koleżanka ze Szwecji też chciała wpisać się do Księgi Gości - po polsku, trochę jej pomagałam, hehe i oto co nam wyszło:)
Szaleni i zakochani!
To co oni wyprawiali było niesamowite! Pozwoliłam sobie zatem na aż 4 foty - z jednego tańca!
Wariatki..
Wiązanka absolutnie w moim stylu, subtelna i minimalistyczna! Piękna!
Black & White.. and a bit red:)
Co daliśmy na prezent? Zestaw na noc poślubną, czyli świeczkę, wino, kieliszki i tak sentymentalnie trochę - ich zajefajną fotkę w zajefajnej ramce + foty, które zrobiliśmy na ich ślubie nagrane na CD:)
Państwo oczekujące na przyjęcie:)Takie tam pomaganki świadkowej z cwietami:)
Radosna, wesolutka..
I wzruszona...
Szczęśliwa...
Akurat tutaj leciał ryż, ale chwile wcześniej - cała reklamówa uzbieranych przez mnie moniaków - część jeszcze pensy z UK! ;)
Sakramentalne 'TAK'Pomimo, iż nie jestem szczególnym zwolennikiem ślubów, wesel i tych tam takich - mogę uznać, że było naprawdę fajnie. Zapewne duża zasługa tego 'młodych' - są tak samo crazy jak my i podobne rzeczy uznają - co się okazuje za.. żenua:) Więc był śmiechowy grill wieczorem i fajna zabawa:) Powyżej doumentacja zdjęciowa:]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz