Każdy dzień przynosi coś nowego, i każda mama opiekująca się swoim maluchem (hmm właściwie to nie musi być swój, aby zaobserwować takie rzeczy) musi się ze mną zgodzić. A to nowy produkt wprowadzony do jadłospisu, a to zaobserwowanie nowej umiejętności (...);
Ostatnia sobota przyniosła nam nową 'umiejętność': plucie - zdjęcie powyżej..
Jechaliśmy z J i teściem do kręgarza, gdyż obaj biedni z tymi kręgosłupami, wiecznie coś (...) i podczas drogi powrotnej Młody zaczął.. właśnie pluć:/ Wydmuchujac powietrze z dużym impetem mówi jakby przewlekłe "PPPPPPP" i wykotłowuje przy tym masę śliny.. Teraz to jest prawdziwym ŚLIMAKIEM! Nie pomaga nasza dezaprobata i utrzymywanie powagi, mimo tego, że czynność jest ta jest - bądźmy szczerzy - mega zabawna w jego wykonaniu;)
Następnie - usypianie na rękach, niby nic, ale Simak nigdy nie był w stanie porządnie zasnąć trzymany na rękach, a tu proszę - w zeszłym tygodniu zasnął u teściówki podczas przechadzania się po mieszkaniu, u J w tych samych okolicznościach i u mnie - tak o na fotelu:)
A dzisiaj - ha! Kilkakrotnie samodzielnie przekręcił się z brzucha na plecy i odpychał się nogami jak żaba - znakiem tego niedługo będzie go pełno wszędzie bo zacznie pełzać! Za ciemno było na fotę, ale kamera by się tu przydała tak naprawdę!
A tak niedawno w brzuchu siedział.. :D
No to teraz będzie bieganie za Simasem :)
OdpowiedzUsuńNo takiej umiejętności się nie spodziewałam:D
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie śliczne,
OdpowiedzUsuńdrugie zdjęcie boskie,
trzecie zdjęcie słodkie
gratuluję nowych umiejętności, moje leniuszysko ani nogami sie nie interesuje ani nie przekręca z brzucha na plecy, buuuu
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszczę, ze Twój już wie ze ma raczki i nóżki. i te nózie w buzi- miód
OdpowiedzUsuńbuziole i dziękuję za słowa u mnie