Niestety na ten weekend nie przewiduję żadnych atrakcji z tytułu kiblowania w szkole, tym samym nie mogłam podzielić radości innych napotkanych dziś, że słodkie lenistwo nadchodzi...
Ale jak powtarzam nieustannie: sama tego chciałaś..:/
No nic, jakoś przeżyję, dzisiaj byłam na jednym wykładzie, jutro planuję cały dzień, co do niedzieli.. jeszcze planów brak;)
Ale jak powtarzam nieustannie: sama tego chciałaś..:/
No nic, jakoś przeżyję, dzisiaj byłam na jednym wykładzie, jutro planuję cały dzień, co do niedzieli.. jeszcze planów brak;)
Mąż, którego tydzień w worku wykończył - w każdym wymiarze.. zalegli razem z keczurem na dłuuuugi czas:)
Powyżej: kilka kwiatulków, lawenda od Martuli, 'pan z penisem', albumy zdjęciowe i ptasiek
Zoom
Ptaszek, zakupiony w 'Mode de Vie' - polecam stronkę sklepu, choćby w celu pooglądania pięknych rzeczy.. Oczywiście kolor przewodni - white 4ever!
Kwiatek urodzinowy, kieliszek made by Ikea kupiony w tym tygodniu, rafa koralowa z Egiptu = tealight = jedna z moich półek w regaliku Ikea:)
Kolejny efekt zakupów w w/w shopie: 2 doniczki, które widziałam jako najlepiej pasujące do zakupionyc w zeszłym miesiącu 2 a'la kaktusów:) - kolejna półka regału:):)
I aniołek, zakupiony dzisiaj podczas wieczornych 'zakupów na weekend'
A teraz nie pozostaje nic innego jak przeczytać raz jeszcze ekonomie przed 'klasówką' jutrzejszą i palulu, dobranoc zatem:)
A teraz nie pozostaje nic innego jak przeczytać raz jeszcze ekonomie przed 'klasówką' jutrzejszą i palulu, dobranoc zatem:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz