Ano chyba najmniej fajny poniedziałek miałam od baaaaaardzo dawna, to co się działo w worku przechodzi wszelkie wyobrażenie.., no ale przecież nie będę się rozwodzić = było, minęło, nie wróci i tyle. Za to ja sobie pozwoliłam na zrobienie kilku fotek piastuszkowskich:)
Poniżej i powyżej - snopek z patyczków markowskich, tata madam Daniel podarował, zamieszkały w salonie koło słupka:)
Poniżej i powyżej - snopek z patyczków markowskich, tata madam Daniel podarował, zamieszkały w salonie koło słupka:)
Buteleczka deco + shabby - nieskończona, brakuje polerki i kilku warstw lakieru:)
Świeczka w ubranku koronkowym
Latarenka od teściówki, malowana i malowana - wreszcie skończona!
No i komplet świeczników 'summer roses' - te także szlif i lakier, lakier, lakier...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz