J. postawił na swoim! Jest tak jak było dawniej - w salonie nie zawiesiliśmy firanek, jedynie zasłony. Jak dla mnie bomba - jest tylko jedno ale.. mieszkając na parterze - z oknami od strony osiedlowej uliczki jest się narażonym na lampienie się wszystkich przechodniów.. :( Nie znoszę tego, ale cóż - przyznać się w tym miejscu wypada, że sama to robię..(; A ładne okna przyciągają uwagę, tak to sobie tłumaczę:) Hmm, taka prawa, że gdzie byśmy nie byli na naszych wypadach, czy w UK, czy w Holandii, czy na Bornholmie - ludzie nie odcinają się od świata firankami, stawiają ładne kwiaty, wazony czy inne ozdoby i rozkoszują się wpadającym wodospadem słońca do mieszkania. Ok, niech na razie tak będzie dopóki mi się nie znudzi, albo jakiś przechodzień 'nie przegnie'.
Z racji mojego pobytu w domu na 'chorobowym' mięliśmy szanse zjedzenia wspólnego, wiosennego śniadania - razem, co niestety nie zdarza się zbyt często, bon apetit!
Z racji mojego pobytu w domu na 'chorobowym' mięliśmy szanse zjedzenia wspólnego, wiosennego śniadania - razem, co niestety nie zdarza się zbyt często, bon apetit!
A kocica w tym czasie wąchała sobie wiosnę przez okno, wyciągała szyję jak żyrafa;)
Ależ smakowicie, słonecznie i wiosennie:)
OdpowiedzUsuńJak tam kuraki, mam nadzieję, że szablony się przydadzą.
Pozdrawiam cieplutko :)
Słonecznych, uśmiechniętych, kolorowych Świąt!:)
OdpowiedzUsuń