Uwielbiam te pidżamki. Fartneło się z zakupieniem obu w genialnych cenach: jednego na tablica.pl, a drugiego w SH.
Tosiowy był pierwotnie noszony przez Szymulę oczywiście, tak samo będzie zapewne z tym większym.
Pomimo Szymkowego buntu dwulatka, który ostatnio osiąga swoje apogeum i pomimo jego wszędobylskiego: NIE!!!! - udało się uchwycić jeden z pidżamowych poranków:)
Później z porannej kawy sirobiętej na tarasie dołączył tata i został zwabiony do wyrka:)
Na początku w miarę grzecznie leżały..
.. a chwilę później rozpoczął się podwójny koncert;)
Nie wyprą się siebie.. niech nawet nie próbują!
Przecież takim dzieciakom małym nie zasugerowałabym: podnieście razem do góry prawe nogi i zegnijcie je na bok...
albo: złapcie się za podniesione popytka!
Niesamowite...;)
No i scena końcowa: Szymon, Ty już robisz wyjazd;)
A jeszcze w kwestii tego buntu - nakręcam sobie sukcesywnie filmiki z różnych części dnia (głównie poranków), gdzie Szymek wyje (doprowadzając mnie tym do szału) i na każde moje pytanie odpowiada NIEEEEEEEE, gdzie tupie i kopie, gdzie rzuca zabawkami, wywala wszystko z regałów i półek (...) i wierzę, że już niedługo ta faza minie, a oglądając filmiki będę się z nich już tylko śmiać...
Wszyscy radzą: dużo cierpliwości, tak więc wyciągam namagazynowane pokłady i cierpliwie czekam na... bunt trzylatka:) A! I ząbkowanie Tosi:)
Pozdrawiam wszystkie zbuntowane małe brzydale i ich umęczonych rodziców:*
O, super pomysł z tymi filmikami. Chyba też zacznę kręcić swojemu dwulatkowi dla wyrównania ciśnienia.
OdpowiedzUsuń