Kiedy już nic nie bawi, nic nie cieszy i nuda zaczyna doskwierać... mama wkracza z bateriami R6 typu paluszki i umiejscawia w jednym z zabawkowych klamotów, najlepiej grającym:)
I myśli sobie (ta mama), że spokoju trochę będzie i dzieci się ładnie pobawią.. i właściwie tak właśnie jest... przez kilka pierwszych chwil do momentu, aż okaże się, że Szymek najchętniej wygrywałby melodie za pomocą przycisku w kształcie gwiazdki..., a Tosia w kształcie kwadracika...
;)
I avanti gotowe.
A miało być tak pięknie;)
Pozdrawiamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz