Hehe, był to chyba najkrótszy "festiwal" na jakim kiedykolwiek byliśmy, ale skoro już byliśmy to celem upamiętnienia - zapodajemy kilka dyniowaych zdjęć, na których poza dyniami przewijają się
Szymon, Ala, Patryk i Tosia
A to już nasze dynie wyhodowane na własnym gruncie, myślę, że wcale nie gorsze od tych festiwalowych:)
Pozdrawiamy!!!
Sliczne zdjecia,jak zawsze...
OdpowiedzUsuń