Powody można by mnożyć!!!
- bo to dobry czas aby "coś zacząć":)
- bo jeśli uda nam się wytrwać i będziemy biegać w słocie, niepogodzie, deszczu, śniegu - na bank będziemy to kontynuować na wiosnę:)
- bo biegać można praktycznie wszędzie, o odpowiadającej nam porze i nie trzeba szukać wymówek, że zimno i nie chce się jechać gdzieś tam na pilates, zumbę czy siłkę:)
- bo lepiej zapobiegać zbędnym zimowym kilogramom niż je potem zrzucać:)
- bo u spotkanych znajomych na pytanie: co słychać? słyszymy w odpowiedzi: NIC, a my możemy się pochwalić: a ja zaczęłam biegać:)
- bo jeśli już teraz zaczniemy biegać i nasza kondycja się zdecydowanie poprawi to na wiosnę można pomyśleć i zapisaniu się na choćby zumbę i nie paść na twarz po 10 minutach rozgrzewki (o jakbym chciała...) :)
- bo możemy zafundować sobie buciki do biegania, no bo jak tu biegać w buciorach, które mamy już w posiadaniu, przecież one się do biegania nie nadają! (hehe, pewnie by się i nadały, ale sprawiłam sobie buciki z przeznaczeniem biegalniczym i jestem tym faktem zachwycona!!!)
- bo jesień to jednak nie tylko deszcz i plucha, to także piękne słoneczne poranki, gdzie od razu po wstaniu staram się z prędkością światła ogarnąć chałupkę i dzieciorexy, przywdziać najeczi i na boisko popędzić
- (...)
Biegam już jakiś czas, ale na pochwalenie się jakoś czasu nie było.. Biegam z Tosią w godzinach przedpołudniowych.. tzn Tosia zasypia w drodze na boisko i przesypia cały trening, oczywiście rano muszę zadbać, żeby sobie żadnej drzemki nie ucięła, bo wtedy byłoby ciężko..
Dzisiaj natomiast biegałam z Sz, pełna współpraca!
Na stadion zabieramy mega niezbędne minimum, nie zabieram nawet muzy; na pewno przyjemnej by się biegało, ale muszę robiąc kolejne okrążenia nasłuchiwać, czy nie nastąpiła nagła reaktywacja Totki
No jak nie kochać..?
Polecam - dla każdego!
Podziwiam,powiedz gdzie znajdujesz sile na bieganie?
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego, że jest to bieganie a nie np siłownia czy coś innego, co wymagałoby specjalnie zorganizowanej akcji, jak dotąd się udaje:) Młodziak rano do babci po śniadaniu, mała wymemłana po poranku, wymęczona, wybawiona więc po wsadzeniu do wózka - góra 7 minut i śpi, a moja droga na stadion to właśnie ok 7 minut:) Jestem zachwycona tym, że się zmobilizowałam i póki co daję radę:) Pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuń