Moja absencja na blogu spowodowana jest następującymi kwestiami: moje 3-tyg choróbsko, które zmogło mnie totalnie, nieustający, chroniczny brak neta w domu i… remontu c. d…
Od poniedziałku wróciłam do tyrki, remont PRAWIE zakończony tak, więc liczę powrócić także do wirtualnego świata, tym bardziej, że mam kilka zdjęć ‘z przed’ i teraz ciachnę ‘po’ J Najbardziej zadowolona jestem z efektu takiego niepozornego pomieszczenia, które wcześniej zwane było kotłownią, teraz natomiast to pralnia – w pełnym tego słowa znaczeniu!!!! Radość tym większa, że wszystkich zmian dokonaliśmy sami, kosztowało to nas sporo pracy, ale ostatecznie stwierdzam, że warto było:)
Acha, do końca tygodnia planuję jeszcze uprzątnąć garderobę (na szarym końcu, ponieważ dopiero wczoraj zwolniła nam się szafa przedpokojowa) i wyciągnąć zestaw do deco, bo Święta już tak blisko!!!
Pozdrawiam wszystkich cieplutko, pomimo tych -12stopni:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz