Wielkie Ajm sory za ciszę blogową, ale chwilowy brak neta, potem awaria PS i oczekiwanie na osobistycznego naprawiacza wszelakich psujów komputerowych, Mr Gburasa, potem wyjazd jeden i drugi i tak o...
Wrzucam na szybko kilka fotek, muszę nadrobić zaległości zarówno na tym blogu jak i kulinarnym;
myślałam, że zrobię to w tym tygodniu, ale J ma resztki urlopu i wykorzystujemy te dni na maxa na prace ogrodowe, drzemy ile się da, póki ładna pogoda, siły witalne i chęci:)
Tymczasem Totka (nazwa robocza nadana przez brata.. używana przez nas wszystkich;)) skończyła 5 msc!!! Nie mogę się nadziwić, a dopiero w brzuchu siedziało to to malutkie!
Co miesiąc w dniu urodzin robię jej 3 zdjęcia, pierwsze - samej buzi, drugie z cyfrą (jw) i z królikiem (jn) i co miesiąc zachodzę w głowę - kiedy ona się tak zmieniła, tak urosła???!!!
Pozdrawiamy wciąż słonecznie i wakacyjnie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz