Wczoraj odwiedziła nas pielęgniarka środowiskowa, co by sobie na Tosię looknąć.
Czy aby pępek w zadowalającym stanie, czy żółtaczka odpuszcza, czy laktacja przebiega prawidłowo, itd.. itd..
Smerfik zaprezentował się z jak najlepszej strony:) Wszystkie złości i żale zostały przedłożone w godzinach późniejszych;)
Nie będę szczególnie oryginalna, ba, w ogóle nie będę - ale napiszę: czekamy na wiosnę z takim utęsknieniem..
Na możliwość pogrzebania w ogrodzie..
Na odświeżenie tarasu, wystawienie stołu i krzeseł, możliwość wypicia porannej kawy/herbatki laktacyjnej..
Na ciepło..
***
Na zdjęciu literki i kocyk łapsko-zdziałane przez Asię:
Trza byo kota wpuscic do lozeczka,ciekawe,co bu na to rzekla??
OdpowiedzUsuńGratuluję Tosi ;) jest bardzo śliczną dziewczynką ;) niech zdrowo rośnie.
OdpowiedzUsuńCudna:))
OdpowiedzUsuń