Jako ciężarówce najbardziej z wszystkich aspektów tego stanu przeszkadza mi...
No właśnie..: nie brak alko na dżamprezach i innych spotkaniach wyskokowych, nie świadomość, że 'zwracaj większą uwagę na to co jesz', nie unikanie papierosowych pomieszczeń, w końcu nie sama senność ciągła i zmęczenie obawiające się po 8 godzinach pracy i 2 dojazdu i powrotu z niej - usypianiem niemalże na stojąco...
Nie, wszystko to jest do przełknięcia w taki czy inny sposób..
Najgorszy jest dla mnie zakaz stosowania leków..:( Taką trochę chyba byłam lekomanką, nie ma co ukrywać.. Wieczorem ból gardła/gorączka/inne pierwsze objawy choróbska - zapodawany był odpowiedni koński zestaw i rano - jak nowa! Czy tam ból głowy - nawet niewielki: pytk 2 ibupromy, 15 minut i 'z głowy':)
No a teraz...
Bardzo często coś mnie łapie, mimo czapek, szalików i innych pierdół, jakaś w ogóle mało odporna jestem:( Jarek w taką pogodę jak dziś - 5 stopni w krótkim rękawku i kamizelce po dworze - ja bym chyba miała zaraz zapalenie wszystkiego!!!!;)
Skoro farmakologicznie - niet, J codziennie - na wzmocnienie zapodaje mi takie oto szklanice soku z pomarańczy, cytryn i grapefruitów, jako źródło naturalnej witaminy C:) Nie wiem czy placebo, ale narazie tfu, tfu, tfu - działa:) Polecam zatem!!!
No właśnie..: nie brak alko na dżamprezach i innych spotkaniach wyskokowych, nie świadomość, że 'zwracaj większą uwagę na to co jesz', nie unikanie papierosowych pomieszczeń, w końcu nie sama senność ciągła i zmęczenie obawiające się po 8 godzinach pracy i 2 dojazdu i powrotu z niej - usypianiem niemalże na stojąco...
Nie, wszystko to jest do przełknięcia w taki czy inny sposób..
Najgorszy jest dla mnie zakaz stosowania leków..:( Taką trochę chyba byłam lekomanką, nie ma co ukrywać.. Wieczorem ból gardła/gorączka/inne pierwsze objawy choróbska - zapodawany był odpowiedni koński zestaw i rano - jak nowa! Czy tam ból głowy - nawet niewielki: pytk 2 ibupromy, 15 minut i 'z głowy':)
No a teraz...
Bardzo często coś mnie łapie, mimo czapek, szalików i innych pierdół, jakaś w ogóle mało odporna jestem:( Jarek w taką pogodę jak dziś - 5 stopni w krótkim rękawku i kamizelce po dworze - ja bym chyba miała zaraz zapalenie wszystkiego!!!!;)
Skoro farmakologicznie - niet, J codziennie - na wzmocnienie zapodaje mi takie oto szklanice soku z pomarańczy, cytryn i grapefruitów, jako źródło naturalnej witaminy C:) Nie wiem czy placebo, ale narazie tfu, tfu, tfu - działa:) Polecam zatem!!!
Jeszcze wstawiam foty jednej z naszych kolacji, których wcześniej nie jadłam w ogóle, a taerz, żeby nie zrywać się o 3 w nocy w celu wcięcia czegoś z lodówy - z chęcią się przyłączam;
i tak:
herbata biało - zielona
jajo na twardo
zgrilowana w przyprawach papryka i bakłażan
tuńczyk w kawałkach
brokuły z wody
i najmniej zdrowy sos majonezowy, ale jak go niewiele, to chyba nie ma tragedi;) Tak sobie tłumaczę:)
i tak:
herbata biało - zielona
jajo na twardo
zgrilowana w przyprawach papryka i bakłażan
tuńczyk w kawałkach
brokuły z wody
i najmniej zdrowy sos majonezowy, ale jak go niewiele, to chyba nie ma tragedi;) Tak sobie tłumaczę:)
*** Polecam ***
Asia! Dawno do Ciebie nie zaglądałam a tu takie wieści! Gratuluje fasolki!!
OdpowiedzUsuńaaaa i mam takie same poduszki :), czyżbyśmy się w tym samym miejscu zaopatrywały? Tak w ogóle to piękny domek, dokładnie w moim stylu.
OdpowiedzUsuńAle Ci fajnie, mąż takie pyszności przygotowuje. Żeby każda z nas miała tak dobrze
OdpowiedzUsuń