To wciąż jedna z tych rzeczy, z którą gruntownie niewiele możemy zrobić.. Stare, drewniane, z masakryczną kratą, która ma za zadanie odstraszać najprawdopodobniej osoby znajdujące się w kuchni, a nie na zewwnąrz:/ Docelowo po remoncie chciałabym w kuchni zazdroski albo roletkę rzymską, na chwilę obecną jednak...
W sobotę zrobiliśmy akcję 'okno w kuchni', na co zeszło nam większe pół dnia
.. stary karnisz wygrzebany gdzieś w garażu, J rozebrał na części pierwsze, obdarł z niego jakąś starą.. tapetę (???!!!?!?!)..
.. wszystkie elementy osobno oczyścił, firaneczki, zasłoneczki powiesił..
.. i włala, chciałoby się powiedzieć:) Lepsze to niż nic w każdym razie:)
Rewolucja nastąpiła też w przedpokoju, ale o tym w następnym poście;
miłego tygodnia życzę :**
miłego tygodnia życzę :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz