Mamy z Szymonem taką oto tradycję:
raz w miesiącu w naszej mieścince odbywa się wyprzedaż garażowa.
Fajna sprawa, kiermasz ma miejsce koło miejskiego przedszkola, gdzie mamy sprzedają rzeczy po swoich dzieciaczkach: zabawki, ubranka, wózeczki itp.
Chodzimy tak z Szymonem i... kupujemy po kilka autek/ciuchajek. Zakupione pojazdy zawsze wprawiają młodego w dobry nastrój i przez kilka kolejnych wieczorów ogląda wieczorami przed zaśnięciem nowe zdobycze:)
Jak to się mówi: małe a cieszy:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz