Taka niedzielna, przedpołudniowa sytuacja.
Odbieram telefon, to szwagier.
- Kózka, przekaż proszę mamie, że nie będzie nas dzisiaj na obiedzie.. zaczęło się...
- O rany, 3mam kciuki mocccno (i inne pokrzepiające słowa...)
Zasiadłam sobie na leżaku ma tarasie.. i co tu pisać... wzruszyłam się bardzo..
Taka malutka kruszynka siedziała sobie 9 msc w brzuszku i postanowiła właśnie w dniu dzisiejszym pojawić się na świecie.
Wzruszenie ogromne.
Łzy na policzkach.
Zamyśliłam się.
Nagle Szymek oderwał się od ustawiania samochodzików na swoim 3poziomowym garażu i rzecze do mnie tak:
-Mamo, uspokój się już, przestań płakać i uśmiechnij się ładnie do Niania, o tak: :DDDD
i zademonstrował najwspanialszy uśmiech ma świecie...
Oczywiście łzy popłynęły jeszcze szybciej, na co on:
- Daj mamo buzię, Nianio wytrze rączką...
Niesamowite, 37 msc temu to on był taki tyciuni, to on przyszedł na świat...
(...)
W dniu wczorajszym pojechaliśmy odwiedzić MikroKruszynka.
Perfekcyjny. Doskonały. Cudowny.
Tymonku, rośnij zdrowy, poznawaj świat, bądź pociechą dla swoich rodziców, dziadków, cioć i wujków (...).
Miej cudowne i długie życie.
Z całego serca życzymy Ci wszystkiego co najpiękniejsze, najwspanialsze i najcudowniejsze
- ciocia Asia, wujek Jarek, kuzynek Szymuś i kuzyneczka Tosia:)
xxx
no to gratulacje :)
OdpowiedzUsuńwitaj na swiecie T. duzy rosnij!
OdpowiedzUsuń