Nie znam malucha (co nie znaczy, że tacy nie istnieją), któremu nie rozszerzałyby się źrenice na hasło: JEDZIEMY NA PLAC ZABAW!
W pobliżu naszej chałupki żadnego placu niestety nie ma.. ale w autko wsiąść można i za chwilę znaleźć się w "krainie uśmiechów dziecięcych":)
Ulubiona pozycja placowa.. zaraz po zjeżdżalniach oczywiście..
Matki wariatki na sweet foci;)
:D
PS. w niedzielę miałam przyjemność poczynić kilka kadrów brzuszkowych A & M.
Jestem bardzo zadowolona z efektów, kiedy tylko uzyskam zgodę na pełną autoryzację - wrzucę więcej kadrów:)
pozdrawiam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz