Jeszcze wcisnęłam do postu króliczego kilka fotek z naszych poranków na kwaterze;)
Kilka kilometrów od miejscówki mazurskiej mieszka nasza rodzinka, którą zawsze odwiedzamy będąc w okolicy.
Największą atrakcją tegoż miejsca są króóóóólikiiiiii:):) Wujek hoduje różne odmiany, najwięcej ma natomiast baranów angielskich.
Dzieciaki były zachwycone! Tosia piszczała z radości;)
Jedna króliczka miała małe.. pełnia szczęścia:):)
U cioci była akurat Martynka, równolatka Szymona (nawet z tego samego miesiąca) i Sara - która jeszcze 2 lata temu podczas naszej wizyty nosiła na rękach znacznie mniejszego wówczas Szymka:)
I odnalezione w czeluściach dysku zewnętrznego kadry z mazurskiej wizyty u rodzinki w 2012:)
I jeszcze ujęcie bujawkowe: 2012
Ujęcie bujawkowe: 2014
Selfie: 2012
Selfie: 2014
(podobne ujęcia zrobione przypadkiem, dopiero po powrocie do domu skojarzyłam, że kiedyś już podobne poczynialiśmy:))
W kolejnym poście: kadry nadmorskie:)
super :) nie ma to jak wieś i zwierzątka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy!! A kjujiki to już w ogóle;)
Usuń