Na szczęście Gburas użyczył swojego mini komputerka, ale tylko ze względu na fakt, że biorę udział w pewnym badaniu - forum dyskusyjnym na temat szczepionek i 2 razy dziennie musze się logowac do neta; Neostrada sygnał zapodaje, ruter także - po wstępnej obdukcji okazuje się, że coś w kompie się zrąbało, byśmoże karta jakaś..??
Bida straszna, chciałoby się zapytać jak kiedyś ludzie sobie radzili bez neta?? hehe, radzili sobie świetnie oczywiście:D
Nic to, uciekam i czekam na rezultat po załadowaniu nowej karty do usb, mam nadzieję, że zaskoczy.
A, i wklejam jeszcze fotkę z sesji naszej trzytygodniowego Szymuli, a co? Wspominam jak malutki taki jeszcze był, bo teraz z dnia na dzień dłuższy i grubszy, jakby nie było szósty tydzień leci;)
Buziaki!
Uwielbiam te wasze wspólne zdjęcia w wykonaniu sis:D
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcie, cudne
OdpowiedzUsuńwitam wśród żywych :)
OdpowiedzUsuń